Niekiedy zwracając się do podmiotu zobowiązanego o udostępnienie informacji publicznej, możemy otrzymać pismo, w którym podmiot wskazuje, że informacja ta ma charakter informacji przetworzonej. Oznacza to, że uzyskanie takiej informacji wymaga dużego zaangażowania pracowników organu, które utrudnia lub uniemożliwia jego normalną działalność. Organ powinien przedstawić konkretne argumenty, które wskazują na to, że dana informacja ma charakter przetworzony i wezwać wnioskodawcę do pisemnego wykazania interesu publicznego, który uzasadnia udzielenie mu informacji.
Since 2017 we have worked actively in favor of Polish civil society
Support UsNiekiedy zwracając się do podmiotu zobowiązanego o udostępnienie informacji publicznej, możemy otrzymać pismo, w którym podmiot wskazuje, że informacja ta ma charakter informacji przetworzonej. Oznacza to, że uzyskanie takiej informacji wymaga dużego zaangażowania pracowników organu, które utrudnia lub uniemożliwia jego normalną działalność. Organ powinien przedstawić konkretne argumenty, które wskazują na to, że dana informacja ma charakter przetworzony i wezwać wnioskodawcę do pisemnego wykazania interesu publicznego, który uzasadnia udzielenie mu informacji.
Koncepcja informacji przetworzonej
Ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie pojęcia informacji przetworzonej, której uzyskanie przez wnioskodawcę możliwe jest jedynie w granicach, w jakich jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego, by uchronić podmioty zobowiązane do udzielania informacji publicznych przed całkowitą dezorganizacją ich bieżących zadań. Jednak pomimo, że przepisy posługują się pojęciem informacji przetworzonej, to w żaden sposób go nie definiują.
Co więcej, obok „przetworzenia” informacji występuje zwrot, który w języku potocznym uchodzi niekiedy za bliskoznaczny – „przekształcenie” informacji publicznej. Interpretując przepisy omawianej ustawy „przekształceniu” informacji nadaje się jednak odmienny od jej „przetworzenia” sens, bowiem prawodawca wiąże z tymi pojęciami różne skutki. Z przekształceniem (a nie przetworzeniem) informacji będziemy mieć do czynienia przykładowo wówczas, kiedy podmiot zobowiązany musi jedynie zanonimizować dane osobowe w dokumencie objętym wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej.
W związku z brakiem definicji ustawowej, próby ustalenia zakresu znaczeniowego pojęcia informacji przetworzonej dokonać musieli przedstawiciele nauki prawa oraz sądy administracyjne. Zauważyć przy tym można dwie tendencje:
1. do nacisku na nakład intelektualny, jakim muszą wykazać się pracownicy podmiotu zobowiązanego dla uzyskania takiej informacji – wówczas przyjmuje się, że informacja przetworzona, to informacja nowa jakościowo, nie istniejąca w chwili składania wniosku;
2. do nacisku na realny nakład pracy, sił i środków finansowych, których skala mogłaby zakłócić praktyczną, codzienną działalność podmiotu zobowiązanego, nawet pomimo nieznacznego wkładu intelektualnego jego pracowników – wówczas podkreśla się, że także suma informacji prostych stanowić może informację przetworzoną, o ile wymaga to szczególnego zaangażowania pracowników podmiotu zobowiązanego czy zatrudnienia dodatkowego personelu.
Wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego
Podkreślić trzeba, że tendencja druga, niewątpliwie bardziej pragmatyczna, poszerzająca pojęcie informacji przetworzonej, wydaje się ostatnio przeważać w orzecznictwie sądowo-administracyjnym, w tym w szczególności w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podmioty zobowiązane chętnie do niego nawiązują, warto zatem wskazać pewne ogólne tezy, które powtarzają się w kolejnych rozstrzygnięciach NSA.
Jak stwierdził NSA w wyroku z dnia 10 marca 2017 r. ocena, czy informacja publiczna ma postać przetworzoną, musi być dokonana w sposób zindywidualizowany, uwzględniający realia konkretnej sprawy. Za informację przetworzoną uchodzić może informacja cząstkowa, którą należy wyselekcjonować ze zbiorów dokumentów, jak również pewna suma informacji prostych, w zależności od wiążącej się z ich pozyskaniem wysokości nakładów, jakie musi ponieść podmiot zobowiązany, takich jak czasochłonność czy liczba zaangażowanych pracowników.
Nie ma również żadnych wątpliwości co do tego, że z informacją przetworzoną mamy do czynienia, gdy dla jej uzyskania trzeba przygotować różnego rodzaju analizy, obliczenia, zestawienia statystyczne czy ekspertyzy, które łączą się z zaangażowaniem określonych środków osobowych i finansowych podmiotu zobowiązanego, innych niż wykorzystywane w jego bieżącej działalności.
Konieczność odnalezienia poszczególnych dokumentów, w których objęte wnioskiem dane są zawarte, nie świadczy o przetworzonym charakterze informacji. Informacja taka będzie mieć charakter przetworzony jedynie wtedy, gdy dla jej uzyskania trzeba zaangażować tak dużą liczbę pracowników, że skutkowałoby to zakłóceniem normalnej pracy podmiotu zobowiązanego.
Nadmienić warto, że jakkolwiek w opinii NSA samo zanonimizowanie materiałów objętych wnioskiem lub konieczność sięgnięcia do archiwów nie przesądza o przetworzonym charakterze informacji, to konieczność zaangażowania do takich działań dużej ilości środków lub personelu wiązać się będzie z kwalifikacją informacji publicznej jako przetworzonej – nawet gdyby chodziło jedynie o sporządzenie znacznej ilości kserokopii dokumentów zawierających wnioskowane dane.
Pomyśl dwa razy
Przygotowując wniosek o udostępnienie określonej informacji należy zatem starannie rozważyć, czy rzeczywiście niezbędne jest domaganie się od podmiotu zobowiązanego różnego rodzaju zestawień, tabel bądź nawet prostych analiz. Niekiedy bowiem bardziej praktycznym wyjściem będzie ich opracowanie we własnym zakresie.
Należy również wziąć pod uwagę potencjalną ilość dokumentów, które podmiot zobowiązany będzie musiał przeanalizować w celu uzyskania informacji w zakresie objętym naszym wnioskiem. Możemy bowiem narazić się na uznanie przez podmiot zobowiązany, że wnioskowana informacja publiczna ma charakter przetworzony, co pociąga za sobą konieczność wykazania szczególnej istotności dla interesu publicznego w jej uzyskaniu.
W takiej sytuacji podmiot zobowiązany powinien zwrócić się do wnioskodawcy o wyjaśnienie, w jaki sposób uzyskanie informacji w danej, konkretnej sytuacji, jest istotne dla interesu publicznego. Przedłuża to całe postępowanie, rodzi ryzyko powstania po stronie wnioskodawcy określonych kosztów, a niekiedy skutkuje decyzją odmawiającą udostępnienia informacji publicznej. Wówczas jedynie od determinacji wnioskodawcy zależy, czy podejmie on kroki zmierzające do uchylenia decyzji, najpierw poprzez odwołanie lub wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, a w przypadku ponownej odmowy – w ramach procesu przed sądem administracyjnym.
Zdezorientowany petent
Trzeba także dodać, że tak daleko idące rozbieżności w orzecznictwie sądowym są mocno niepokojące. Obywatel staje w obliczu niepewności co do praktycznej realizacji swojego konstytucyjnego prawa do informacji, zaś podmioty zobowiązane mogą wykorzystywać zróżnicowane stanowiska sądów administracyjnych, by utrudniać, czy wręcz uniemożliwiać uzyskanie informacji publicznych, które niekiedy w sposób arbitralny traktowane są przez podmioty zobowiązane jako przetworzone.
Z tego punktu widzenia należy ocenić pozytywnie dążenie ustawodawcy do zmiany tego stanu rzeczy. W projekcie ustawy o jawności życia publicznego (projekt z dnia 13 listopada 2017 r.) 13 informacja przetworzona zdefiniowana została, jako „każda informacja publiczna, której podmiot zobowiązany do udostępnienia nie posiada w chwili wpłynięcia wniosku o udostępnienie informacji publicznej, ale wytwarza ją dla wnioskodawcy w oparciu o posiadane zasoby informacyjne, a do jej wytworzenia wymagane są dodatkowe nakłady”.
Definicja ta w pewien sposób łączy obydwie przedstawione tendencje występujące w orzecznictwie, wymagając by jako informację przetworzoną traktować informację jakościowo nową, a jednocześnie taką, do wytworzenia której niezbędne są dodatkowe środki. Przesłanki te powinny być zatem spełnione łącznie. Jest to zmiana, która może ukrócić arbitralne decyzje podmiotów zobowiązanych, nadużywające pojęcia informacji przetworzonej.
Dwa w jednym
Warto także pamiętać, że uznanie danej informacji za przetworzoną nie wyklucza jednoczesnego zakwalifikowania jej jako informacji przekształconej.
Wynika to z faktu, że zasadniczo o przetworzonym charakterze informacji decyduje sposób jej pozyskania (jego czasochłonność, konieczność zaangażowania dodatkowego personelu, etc.), zaś o przekształceniu informacji mówimy w kontekście jej przystosowania do formy przewidzianej we wniosku o udostępnienie informacji publicznej (konieczność wykonania kopii, skanów, itp.).
Zabieg taki występuje w praktyce często. Wówczas należy liczyć się z koniecznością poniesienia opłaty, odpowiadającej kosztom przekształcenia informacji.